środa, 5 maja 2010

Zrób to sam - nie tylko dla uzdolnionych

Jako rasowa blondynka pałam chęcią posiadania wielu ładnych, a przede wszystkim oryginalnych rzeczy. Jak już kiedyś pisałam, gust mam królewski tylko zarobki plebejskie ;-)
Jak to się mówi "potrzeba (ar)matką wynalazku", trzeba sobie jakoś radzić. Pierwsze rękodzieło popełniłam kilka lat temu stając w obliczu pustej ściany i braku funduszy na kolaż z obrazków, jaki sobie wymarzyłam. Miałam za to w pozostałości po klasie biologiczno-chemicznej zielnik pełen suszonych roślin, który aż prosił się o wykorzystanie. Suche roślinki pięknie wyglądały włożone za szkło i powieszone na ścianie. Z czasem dorobiłam się drewnianych ramek i eksponaty zyskały status prawdziwych obrazków. Efekt oceńcie sami :-)
O potrzebie posiadania najpiękniejszego dziecka już pisałam. Pierwszym pomysłem na wyróżnienie się było ozdobienie krawędzi pieluch. Wystarczyło zakupić przez Allegro 10 tetrowych pieluszek i kilka sztuk kolorowej muliny. Zaczęłam od najprostszych wzorów - takich jak w podstawówce na ZPTach, a skończyłam na kolorowych zwierzątkach własnego pomysłu. Nota bene, te pierwsze są dużo ładniejsze, więc nie ma co przesadzać z wysiłkiem ;-))))
Te spodnie zainspirowały mnie do stworzenia pajaców własnego pomysłu dla niemowlaka - smrodziucha (tak, tak - trafił mi się wyjątkowo smrodliwy model!). Białe pajace kupuję wiadomo gdzie, do tego wystarczy folia do prasowanek, sprawna drukarka i umiejętność wyszukania przez Google śmiesznych obrazków. Ponieważ moją inspiracją była toksyczność, zdecydowałam się na wzory ostrzegawcze. Tanie i zabawne :-)
Życie z niemowlakiem w ogóle daje pole do popisu pod względem rękodzieła. Gdybym miała kupować te wszystkie, obrazki, zabawki, maty - chyba musiałabym co miesiąc brać kredyt ;-) Szczególnie mocno bulwersują mnie ceny mat edukacyjnych. Kawałek materiału + pałąk i ewentualnie zwierzątko/obrazek kosztuje często ponad 300zł!

Moja kieszeń mówi na to stanowcze nie. Z tekturowego pudełka i obrazków wydrukowanych z netu zrobiłam własny element maty. Ważny był wybór rysunków, musiały być wyraziste - najlepiej czarno-białe, żeby maluch się na nich koncentrował. Za podstawę maty robi stary rożek pozyskany po synku koleżanki. W ten oto sposób za kilka złotych mam super plac zabaw dla syka-rodzynka :-)
Jak widać, każdy może zrobić coś efektownego niewielkim nakładem kosztów i wysiłku. Znam nawet taką mamę, która podczas długich godzin karmienia zrobiła takie cudeńka, ale w moim wypadku aż taki wysiłek nie wchodzi w grę ;-)



--------------------------------------------------------------------------------
Jak ładnie ususzyć rośliny?
1. zbieramy to, co się nam podoba
2. przez 2-3 dni podsuszamy to między gazetami, żeby zmiękło
3. wkładamy między kartki grubej książki i zapominamy na 3 tygodnie (ten czas wykorzystujemy na kupno ramek)
4. rośliny umieszczamy w ramkach i cieszymy się :-)

Jak wydrukować motyw na śpiochach?
1. kupić papier do prasowanek w sklepie typu MediaMarkt i śpochy w lumpeksie
2. znaleźć w necie fajny obrazek
3. otworzyć obrazek jakimkolwiek programem do obróbki graficznej (może być Windosowski Paint) i użyć funkcji "odbicie lustrzane" lub "obróć w pionie"
4. wydrukować
5. naprasować

Skąd wziąć fajne wzory ściegów na pieluchy i nie tylko?
Stąd
Lub stąd

Jak zrobić mini parawanik dla dziecka?
1. Znaleźć kawałek tektury
2. wydrukować zwierzątka z netu
3. nakleić zwierzątka na tekturę
4. pomalować lub nie
Tak wygląda parawanik po "dopieszczeniu":

4 komentarze:

  1. Nareszcie znak życia! Czyli nie zaginęłaś wśród pieluch, toksycznych odchodów i nieprzespanych nocy.
    Zielnik z bilologii przechowywany jest u moich rodziców jak relikwia. Zaś do ozdoby ścian używam zdjęć własnego autorstwa oprawionych w ramki tekturowe-lekkie, tanie a po pomalowaniu i zastosowaniu przecierki wyglądają jak stare drewno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja uwielbiam Twoją tzw. technikę pisania! Jest boska :) I do tego te cudowne pomysłowe samoróbki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. A matę można kupić używaną, przez net, z wieloma wiszącymi pierdułkami do ćwiczenia wzroku i chwytania, całość do uprania za 40 zł;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś napaliłam się na zabawki "hand made" ;-)Zauważyłam zresztą, że młodemu wszystko jedno na co patrzy, więc szkoda na niego ;-)

    OdpowiedzUsuń