wtorek, 29 grudnia 2009

Chcę być mamą...

Wszystko zaczęło się od tego, że uznaliśmy że to JUŻ i że możemy zacząć się starać o potomka. W swym optymizmie myślałam, że to raz dwa trzy i po sprawie. Nic bardziej błędnego. "Zrobienie" sobie dziecka po trzydziestce to większa filozofia ale i większe możliwości (zwłaszcza finansowe). Zaczęło się od poszukiwań testów owulacyjnych. Tak, tak istnieją specjalne paseczki, które po obsikaniu mówią nam, czy to dobry dzień na poczęcie, czy może się jeszcze wstrzymać =D
Takie testy można kupić w aptece. Ich ceny oscylują od 20 do 90zł za 5 pasków (5 pasków starcza na jeden cykl starań, czyli na miesiąc). Licząc średni czas starań - 4 miesiące, wychodziło ciut przydużo. Od czego jednak jest internet ;)
Na Allegro podobne testy można kupić za 1,20zł za sztukę. Kupując od ręki 20, mieścimy się w kwocie 25zł za 4-miesięczne monitorowanie cyklu. Przeważnie sprzedawca takich testów ma w swojej ofercie testy ciążowe - również za około 1,20zł/szt, więc można zamówić wszystko hurtem mieszcząc się w kwocie 40zł z przesyłką - taką opcję wybrałam i prawie się sprawdziła. Dlaczego prawie? O tym w następnej notce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz